Pius Parsch
i
"ΦΩΣ - ΖΩΗ"

Wnętrze kościoła

     Pius Parsch (1884-1954) był człowiekiem, który kochał Kościół, Pismo św. i liturgię. Odkrył, jak sam to stwierdził, trzy ważne dla niego sprawy: Biblię, Liturgię i powiązanie pomiędzy nimi. To odkrycie oraz zafascynowanie nauką Piusa X oraz "Ruchu Liturgicznego" doprowadziło go do stworzenia "wzorcowej parafii". Oczywiście nie była to parafia w sensie ścisłym, ale raczej eksperymentalna wspólnota liturgiczna. Dokonywało się to przy małym romańskim kościółku (z 12 w.) św. Gertrudy w Klosterneuburg.
     Nie będę opisywał ani życia Piusa Parscha, ani dokładnego opisu tej wspólnoty, ale spróbuję wymienić tylko najważniejsze elementy. Trzeba wziąć pod uwagę, że działo się to w latach jeszcze przed Soborem Watykańskim II.

     * Zostały podkreślone 3 miejsca w liturgii i w miejscu zgromadzeń liturgicznych: ołtarz, ambona i miejsce przewodniczenia odpowiadające trzem posługom: kapłańskiej, prorockiej i królewskiej.

Ołtarz Abona Miejsce przewodniczenia



     1. Ołtarz zbudowany w latach trzydziestych przez Piusa Parscha, jak widać, umożliwiał odprawianie Mszy św. twarzą do ludu. Jak wiadomo, przed Vaticanum II był zwyczaj (sięgający średniowiecza), że odprawiano "tyłem do ludu". Jednakże taki sposób odprawiania Mszy, by kapłan był zwrócony do ludu, nigdy nie był w Kościele katolickim zabroniony.
     2. Ambona, jak widać na zdjęciu posiada ciekawą budowę, a mianowicie można tam zobaczyć jakby 3 poziomy: pierwszy - całkiem po lewej - skąd odczytywane były "modlitwy u stopni ołtarza" oraz "graduał"; drugi - niższy pulpit - skąd odczytywano "lekcję" czyli czytanie i trzeci stopień, najwyższy, skąd odczytywano Ewangelię. Nowość tego, co realizował Pius Parsch, polegała na "używaniu" w liturgii języka niemieckiego, tzn. kiedy kapłan odmawiał np. "modlitwy u stopni ołtarza" odpowiednia osoba czytała te modlitwy po niemiecku, by wszyscy obecni mogli rozumieć i łączyć się modlitewnie. Podobnie było z innymi tekstami modlitewnymi.
     3. Miejsce przewodniczenia znajduje się w absydzie kościoła na podwyższeniu. A gdzie tabernakulum? Często kojarzymy, zwłaszcza kościoły "przedsoborowe", że mają tebernakulum w środku ołtarza, w najbardziej eksponowanym miejscu. Ten zwyczaj sięga jednak dopiero baroku. Wcześniej tabernakulum często znajdowało się w niszy, w ścianie prezbiterium. Tak też jest i w tym kościele.

     ** W liturgii obok języka łacińskiego (oficjalnego i obowiązującego) używano języka niemieckiego. Nie czyniono tego jednak na własną rękę, lecz zgodnie z przepisami liturgicznymi i pozwoleniami odpowiedniej władzy kościelnej (na takie eksperymenty).

     *** Aktywny udział wiernych we Mszy św. poprzez śpiew (np. psalmu - pieśni na wejście), przez odpowiedzi, czytanie itp. Dziś brzmi to banalnie, ale w tamtych czasach była to prawie rewolucja. Służba liturgiczna nosiła alby, a nie stroje, które miały imitować stroje "kleryckie" (proszę przyjrzeć się strojom naszych ministrantów!).



     Dla większości, którzy to czytają, byłoby to w ogóle nieciekawe, gdyby nie fakt, że na grobie Piusa Parscha znajdującym się w tym kościele wyryta jest tzw. FOSKA, czyli dwa słowa greckie oznaczające światło i życie wpisane w krzyż.

Grób Piusa Parscha Foska



     To nie przypadek, gdyż często w swoich naukach i kazaniach Pius Parsch powracał do tego motywu z Ewangelii wg św. Jana. To nie przypadek, że Ruch Światło-Życie używa tego samego symbolu, bo cele i środki zamierzone przez ks. Franciszka Blachnickiego są przecież zgodne z tym co wcześniej propagował Parsch. Nie potrafię udowodnić, ale przypuszczam, że ks. Blachnicki znał publikacje i myśl Piusa Parscha. Niektórzy nawet twierdzą, że właśnie tutaj narodziła się idea, by Oazę tak nazwać i zaczerpnąć ten symbol.
     Oczywiście sama symbolika słów "światło" i "życie" oraz ich złożenie w formie krzyża jest dużo starsze niż "Ruch Liturgiczny" czy Ruch Światło-Życie. W Muzeum Papirusów w Wiedniu znajduje się fragment nakrycia stołu z ok. V wieku, gdzie wyraźnie znajduje się motyw "foski".
     Jedno wyjaśnienie natury technicznej: ta "foska" wygląda trochę inaczej, ale jest to wynik pomieszania dużych i małych liter greckich. Jeśli uwzględni się, że ω=Ω i ς=Σ, wszystko staje się jasne.


     Wystarczy tego, bo i tak więcej napisałem niż planowałem. Gdyby jednak były zapytania, wątpliwości, niezrozumienia, przyczynki do dyskusji - jestem otwarty. Marzy mi się, by kiedyś w tym kościele sprawować Mszę z tymi, którzy przyznają się do znaku ΦΩΣ - ΖΩΗ.


      Pozdrawiam serdecznie!



Napisz do xah'a• •Strona główna Oaza 2003 Góry, kozice... Wiosna 2003 • ...zamiast lata... • 23.12 wieczorem