Cieszyn 2003

II°, 2 turnus

Kościół św. Jerzego w Cieszynie

     Witajcie moi drodzy: diakonia i uczestnicy rekolekcji oraz "przypadkowi" goście tej strony.
Chciałem na tej stronie podzielić się z Wami kilkoma zdjęciami i komentarzami z rekolekcji, które dane było mi w czasie minionych wakacji prowadzić w Cieszynie przy parafii św. Jerzego oraz zaprosić Was do wspólnego tworzenia jej, jeśli macie taką ochotę. Dlatego można przesłać na mój adres tekst, zdjęcia (byle nie za duże - do 200 kB) etc., a ja postaram się umieścić to na stronie.
To my       Możecie też napisać świadectwo przeżycia tych rekolekcji i wysłać je na stronę diecezjalną Ruchu Światło-Życie.



      Jestem Bogu wdzięczny, że podarował mi ten czas, to miejsce i Was. Dla mnie te rekolekcje były kolejnym darem, doświadczeniem Kościoła żywego, pełnego nadziei. Na pewno były te rekolekcje niedoskonałe od strony ludzkiej (jestem świadomy swojej małości), ale wierzę, że Bóg posłużył się mną, każdym z nas, by budować w nas wiarę, nadzieję i miłość.

Diakonia       Jestem też ogromnie wdzięczny tym wszystkim ludziom, którzy te rekolekcje tworzyli oraz tym, którzy nas gościli. Przede wszystkim Moderatorce Kasi, teamowi kuchennemu: czyli pani Grażynie, Karolowi i Maxowi, animatorom grup: Agnieszce, Asi, Emilce i Magdzie oraz Maćkowi i Mirkowi, pozostałym animatorom: Anecie, Sabinie, Teresce i Andrzejowi. Każda z tych osób wniosła coś wielkiego i niepowtarzalnego w rekolekcje. To ogromna radość móc współpracować z takimi ludźmi.

Promyk słońca w drodze na Małą Czantorię       Właśnie jestem świeżo po lekturze adhortacji papieskiej "Ecclesia in Europa" i jeszcze bardziej zadziwił mnie fakt "dalekowzroczności" Sługi Bożego Franciszka Blachnickiego. To co Papież proponuje jako program dla Kościoła w Europie w 21 wieku, realizujemy w czasie formacji oazowej. Zachęcam zresztą do przeczytania tego dokumentu. Jest to jakby promień nadziei - wskazanie drogi, która możemy spokojnie iść.

      Papież pisze: Przy okazji każdego wydarzenia, w którym uczestniczy wielu młodych, nietrudno jest dostrzec wśród nich różnorodne postawy. Widoczne jest pragnienie bycia razem, aby wyjść z osamotnienia, mniej czy bardziej uświadomiony głód Absolutu; wyczuwa się w nich utajoną wiarę, która chce się oczyścić i pójść za Panem; dostrzega się gotowość do kontynuowania rozpoczętej drogi i potrzebę dzielenia się wiarą. (EiE 61) Czy inaczej było w Cieszynie? Myślę, że podobnie: każdy z nas był i jest inny, ale jednak podobny w szukaniu swej drogi do Boga, swego miejsca w Kościele.

      Tworzyliśmy ładną grupkę: 22 dziewczyny (Alina, Aneta, 2 Anie, Asia, Daria, 2 Doroty, Ewelina, Hania, Helena, Justyna, Karina, Karolina, Kasia, 2 Magdy, Marysia, Ola, Olga, Sabina i Weronika) oraz 11 chłopców (Arek, Bartosz, Grzegorz, Jacek, Kamil, Krystian, Łukasz, Marcin, Michał, Sebastian i Szymon), a do tego "banda animatorów". A wszysko po to by spotkać Boga, by wyjść z niewoli, by odnaleźć na nowo drogę do Ziemi Obiecanej, drogę do wolności.
Grupa Agnieszki Grupa Asi Grupa Emilki Grupa Magdy


      Środkami do osiągnięcia tego celu były Kręgi Biblijne, Namiot Spotkania, Eucharystia oraz Celebracje Liturgiczne. We wspomnianej adhortacji Papież podkreśla potrzebę ciągłego karmienia się Słowem Bożym i modlitwą, która jest potrzebna człowiekowi jak oddychanie oraz o konieczności formacji liturgicznej i życia liturgią. To co każdy z nas przeżywał osobiście, stawało się bogactwem całej wspólnoty. Każda forma modlitwy wspólnotowej opiera się na modlitwie indywidualnej. Między człowiekiem a Bogiem nawiązuje się dialog prawdy, który wyraża się w uwielbieniu, dziękczynieniu, błaganiu kierowanym do Ojca przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym. Nigdy nie można zaniedbywać modlitwy osobistej, która dla chrześcijanina jest równie ważna jak oddychanie. Należy również uczyć odkrywania więzi łączącej ją z modlitwą liturgiczną. (EiE 78)
Krąg biblijny - klasyczny... ...i w czasie wycieczki Przygotowanie Jutrzni... i ten wzrok...


      Były chwile poważne - jak np. Droga Krzyżowa, Ewangelizacja, ale i chwile radosne - jak tańce w czasie pogodnych wieczorów czy wyprawa na Małą Czantorię... A wszystko po to, by uczyć się budować miasto godne człowieka, by uczyć się dobrze wykorzystywać czas.
Droga Krzyżowa w drodze na Pastwiska Dochodzimy do Małej Czantorii `Banda` na szczycie


      Szczególnym momentem, jak zresztą na każdych rekolekcjach oazowych, był Dzień Wspólnoty przeżywany w Kafarnaum czyli w Ustroniu. To wielkie święto radości z bycia we wspólnocie Kościoła. Śpiew, uśmiech, wspólna modlitwa i po prostu - bycie ze sobą.
Kafarnaum: śpiewamy... ...tańczymy... ...i gramy.


      To tylko kilka momentów, okruchów tych rekolekcji, które gdzieś jeszcze we mnie żyją. Każdą i każdego z Was mam we wdzięcznej pamięci, polecając Was Bogu.
      Na koniec jeszcze dwa fragmenty z Adhotacji Ecclesia in Europa: ...nowe ruchy i nowe wspólnoty kościelne.... pomagają chrześcijanom żyć bardziej radykalnie według Ewangelii; są kolebką różnorodnych powołań i rodzą nowe formy konsekracji; rozwijają przede wszystkim powołanie osób świeckich i pozwalają mu wyrażać się w różnych środowiskach życia; sprzyjają świętości ludu; mogą nieść Dobrą Nowinę i napomnienie tym, którzy w inny sposób nie spotkaliby się z Kościołem. ...są ogromną pomocą w szerzeniu w Kościele ożywienia i radości» (EiE 16).
      Potrzeba wspólnot, które kontemplując i naśladując Najświętszą Maryję Pannę, obraz i wzór Kościoła w wierze i w świętości, strzegłyby sensu życia liturgicznego i życia wewnętrznego. (EiE 27)


      Jaki z tego wniosek? Jesteśmy potrzebni współczesnemu światu, mamy ogromne zadanie do wykonania. Dlatego cieszę się że jesteście, że byliście na tych rekolekcjach, że trwacie w swoich wspólnotach!



      Pozdrawiam Was serdecznie! Gdyby ktoś chciał coś napisać - zapraszam.
      ks. Andrzej Hoinkis




Napisz: xah@adres.pl • • Strona główna