Jak niektórzy wiedzą, a inni się domyślają, bardzo lubię góry, kocham chodzić po nich, zdobywać szczyty, "przechodzić siebie". Stąd też pomysł tej strony. Nie będzie to żadna kronika itp., ale raczej luźne skojarzenia, coś, co mi się przypomina w związku z... (kolejna oznaka starości). Jak już wcześniej napisałem, dedykuję ją "koziczce"... która teraz zawędrowała aż do Tuluzy. Te zdjęcia obok kojarzą mi się z istotą gór - góry to miejsce i czas pomiędzy niebem a ziemią. Dlatego też je lubię (i dziękuję Bogu, że pobliżu gór się nie urodziłem, bo z pewnością bym po nich nie chodził). I druga ważna sprawa związana z tymi zdjęciami - w górach zwykle nie jestem sam, zazwyczaj udaje się pojechać grupą, z kilkoma przyjaciółmi (z) gór.