Góry zimą - zima w górach
Beskid Żywiecki 7-8.02.2005


     Na tej stronie znajduje się kilka zdjęć wykonanych w czasie wyprawy zimowej na Halę Krupową i na Diablaka. Okazją były urodziny Andrzeja W. Pogoda była rewelacyjna: śnieg, słońce i cudownie przejrzyste powietrze. Tak więc dane nam było przeżyć niezwykłe chwile zachwytu górami i przyrodą w ogólności (niesamowite jak pięknie i jak wiele widać było sprzed schroniska gwiazd).
     Streszczeniem tego wyjazdu (i nie tylko) była interpretacja (przez Bogusię) słów psalmu "Dzień jeden w górach Twoich Panie lepszy jest niż innych tysiące". Ja mogę się pod tym tylko podpisać... obiema rękami!


Tak to wyglądało z parkingu
czyli całkiem nieźle
Na szczęście nikt "nie musiał"
bo byłoby tragicznie... powstałby nowy szlak znakowany ;)
Na Przełęczy Krowiarki zobaczyliśmy taki "płonący krzew"... ...więc poczuliśmy się wezwani i powołani, by iść w górę!
W drodze... ...drzewa i krzewy opatulone białym puchem. Ale pomimo wszystko choinki stały dzielnie. A po drodze piękna gra światła ze śniegiem. Były też bramy, przez które trzeba było przejść.
Kiedy wyszliśmy (wreszcie) z lasu
...widoki były cudowne
Pasmo Policy - tam dotarliśmy wieczorem Zdobywcy "Sokolicy" na tle Babiej Góry Wymiana spojrzeń
Ten widok na długo pozostanie w pamięci Jedni napełniali pamięć sztuczną... ...a inni naturalną Jak widać - ludzkie drogi wcale nie są proste i choć ścieżka w górę była przedeptana - nie ulegliśmy pokusie...
Tym razem ślady naszych stóp zaprowadziły nas do Zubrzycy
gdzie "przed nosem" zamknięto nam Muzeum Etnograficzne
Na szczęście płatki śniegu były jeszcze na wolności ale i one nie lubią obiektywu
(albo fotograf dupa)
Trzeba było iść dalej do schroniska na Hali Krupowej pośród domów okrytych puchem śniegowym "Patrzcie, jakie to piękne!"
mówi Andrzej, albo to echo grało...
Taką zimą można się zachwycać
I nastał wieczór nad Halą Krupową Góry zaczerwieniły się, że takie piękne i pogrążyły się w mroku zadumy

     I tak oto dotarliśmy do schroniska. Tam było pięknie, ciepło i przytulnie oraz uroczyście. Co więcej się tam działo - nie powiem - trzeba było być!
     A potem szybko nastał poranek - nowy dzień - również piękny dzień.


Wschodzące słońce spojrzało w oczy drzemiącej chatce więc trzeba było opuścić przytulne schronisko Ostatnie spojrzenie... Którą drogą mamy iść?
Gdyby drogi życia były tak oznakowane...
Tatry w ostrym porannym słońcu ...a Adaś gdzieś robi zdjęcia... A tuż za rogiem... czai się kolejny ośnieżony szlak
I znów spojrzenie z "Sokolicy" na Diablaka, gdzie wieje wiatr... Marsjańskie krajobrazy Zmrożony śnieg ułatwia wędrówkę Czy nie cudowne?
Spojrzenie na szczyt dodaje sił Jeszcze kawałek, jeszcze chwileczka Droga prawie jak na pustyni wśród wydm...
tylko nie ta temperatura
Na szczycie
Dobrze, że jest ten "mur"
Spojrzenie na Pilsko i Beskid Śląski oraz na słowacką stronę świata
I powiedzcie mi, że to przypadek stworzył ten świat... Droga powrotna z pięknymi widokami Tatr jak "na dłoni" i jakby w lustrze Smaczne wadowickie zakończenie wyprawy


     Czyli... było pięknie i cudownie. Kiedy będzie następna wyprawa? Być może wtedy, gdy krokusy zafioletowią Dolinę Chochołowską... być może... Zatem: Do następnego razu!


      xah




Napisz: xah@adres.pl • • Strona główna